pod dziurą w strychu

na spełnienie chyba
żeby się wreszcie poczuć dobrze doskonale mocno pewnie
na spojrzenie przed którym tak sprytnie uciekam swoim w siebie nieznajomym
na spotkanie z otchłanią nielęku niesamotności
na siebie stuprocentową
żeby móc się otworzyć bez granic
na człowieka czekam

bo sama to się mogę w dupę podrapać

nie chce mi się od do