z cyklu: wcelowałam w środeczek

zapalamy wspomnienia na płytach nagrobnych
całe wielkie cmentarze ludzkie tlą się wspomnieniami
różnobarwnymi światełkami pośród zgniłych trucheł
żyć naszych powątpiewających, powściągliwych, powtarzanych
kamera nadjeżdża na koniu na biegunach i się kolibie
w te i nazad
martwi cię, że ludzie tylko nieznacznie biodrami kręcą
gabinet figur woskowych
a ja myślę, że oni ledwo dają radę przyjść
bywają tu, bo odhaczyć się muszą
muszość ich dozgonnie obroni przed odwagą wyjścia w trakcie
wszystko jedno kto gra na basie

 a ty kochany przyjacielu z kamienia rzeźbiony
potrząśnij głową, zmuszam cię, przysięgnij
że mnie odwiedzisz i powiesz, gdzie drzemią twe sny